Autor: Detektyw Michał Sokołowski
Rozwód dla niektórych to przykry proces i takie osoby wolą szybko go przejść oraz szybko o nim zapomnieć. Dla innych rozwód jest motywacją do pokazania swojego wrednego charakteru i do walki o wszytko w tym o przysłowiową łyżeczkę. Dla tego też i w przypadku tak przykrego procesu jak rozwód, możemy rozróżnić motywacje i typy ludzi.
Typ pierwszy to człowiek, który chce zakończyć męczący go związek w miarę bezboleśnie i bez orzekania o winie.
Oczywiście również w takim przypadku możemy wyróżnić osoby które „coś nabroiły” oraz takie, które „są czyste” ale chcą po prostu odejść. Małżonek który che odejść ponieważ na przykład pokochał nowego partnera czy nową partnerkę po za związkiem chce po prostu szybko załatwić sprawę. Nie potrzebne mu jest pranie brudów i kilkuletni proces. Motywuje się chęcią zapomnienia o starym i rozpoczęciem nowego życia. Jednak skoro zdążył już pokochać nowego człowieka po za związkiem to tak naprawdę dopuścił się zdrady małżeńskiej. Natomiast człowiek, który wypalił się w dotychczasowym związku ale nie popełnił „wykroczenia” wobec starego partnera również może chcieć odjeść bez walki. W idealnej sytuacji oboje rozwodzących się małżonków może dojść do porozumienia i szybko się rozwieść. Niestety takie sytuacje bywają bardzo rzadko. I przynajmniej jedna strona zechce walczyć i niszczyć drugą stronę rozwodu. Być może z poczuciu krzywdy a być może z chęci nawet zysku.
Typ drugi to mściciel pragnący zadośćuczynienia.
Chęć zemsty to jedna z bardzo silnych pobudek ludzkich. Człowiek skrzywdzony che otrzymać zadośćuczynienie. Takie zadośćuczynienie może mieć wiele wymiarów. Może być to wymiar natury psychicznej lub natury materialnej. W przypadku zadośćuczynienia natury psychicznej możemy mówić o zaleczeniu krzywd emocjonalnych. Kiedy człowiek kocha drugiego człowieka oraz mu ufa to odkrycie faktu, że druga strona nie odwzajemnia miłości i dodatkowo zdradziła zaufanie jest bardzo traumatyczne. Osoba skrzywdzona może w takiej sytuacji pragnąć aby druga strona też cierpiała. Będzie wówczas robić wszytko aby utrudniać rozwód i niszczyć życie krzywdzicielowi. Zemsta może mieć również wymiar zemsty dla samej zemsty i złośliwości. Przecież istnieją na świecie ludzie którzy wręcz pasjonują się utrudnianiem życia innym ludziom. Napawają się i bawią się sytuacjami kiedy udaje im się doprowadzić drugiego człowieka do wyczerpania nerwowego. Rozwód z taką osobą może trwać bardzo długo i być powodem wielu negatywnych emocji. Najgorzej jest wówczas kiedy takie postępowanie odbija się na dzieciach. Bo bardzo często w takich przypadkach dzieci stają się kartą przetargową. Dzieci mogą być też wykorzystywane do manipulacji i wywoływania wpływu emocjonalnego na „przeciwnika” w sprawie rozwodowej. Na pewno taka sytuacja będzie tłumaczona na wiele sposobów. Część z nas będzie współczuć skrzywdzonej osobie a nawet popierać zemstę na byłym partnerze / partnerce. Na pewno znajdą się również pseudo przyjaciele osoby rozwodzącej się, którzy będą jeszcze podpuszczać do mszczenia się. To bardzo groźnie sytuacje i lepiej robić wszytko aby do nich nie dopuszczać!
Typ trzeci to materialista chcący ugrać jak najwięcej na rozwodzie w kwestii majątkowej.
Taki człowiek ponad wszystko stawia kwestie materialne. Najważniejsze dla niego jest to ile ze wspólnego majątku dostanie po rozwodzie. Dla takiej osoby pieniądze, samochody i domy mogą być ważniejsze nawet od własnych dzieci. W trakcie wojny o majątek nie baczą na dobro dzieci czy na resztę rodziny. Bardzo często taki typ rozwodników żąda alimentów na siebie oprócz alimentów na dzieci. Można zauważyć na procesach rozwodowych, że argumentacja takich osób jest wyraźnie materialna. Starają się udowodnić przed Sądem w jakich to luksusach pławi się drugi rozwodzący się małżonek oraz, że powinien część z tych luksusów odstąpić rzekomo dla dobra dzieci. Bardzo wyraźnie odkrywają wówczas swoje prawdziwe pasożytnicze motywacje. Często nawet Sędziowie odkrywają te niedorzeczne argumenty nie mające nic wspólnego z dobrem dzieci i we wielu przypadkach obniżają alimenty. W skrajnych przypadkach takie osoby negocjują widzeniami z dziećmi na zasadzie nie dasz mi samochodu po rozwodzie to nie zobaczysz dzieci.
Analizując każdy przypadek powinniśmy brać lekcję z życia innych i nie powtarzać ich błędów. Łatwiej powiedzieć trudniej zrobić? Tak to prawda, często my ludzie nie potrafimy walczyć z naszymi negatywnymi emocjami. Wydaje się nam, że my zrobilibyśmy to lepiej, kulturalniej oraz bezboleśnie. Jednak kiedy stoimy przed prawdziwymi życiowymi dylematami to często również popełniamy błędy i nie panujemy nad emocjami. Przecież wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Ułomnymi w swoim człowieczeństwie i egoizmie.
Detektyw Michał Sokołowski